Need for speed... / Coś szybkiego, proszę...

Well, new flowers,
No dobrze, nowe kwiatki,
and new white seeds
i nowe, białe nasionka
are pretty exciting but a bit too slowly. I needed something speedy...
są pasjonujące, ale ciut za wolne. Potrzebowałam czegoś szybciutkiego...
Virtual quilt, that's the remedy :)
Pomógł wirtualny patchwork :)

Comments

Sara said…
Ożesz.
Motywujesz mnie do wzięcia nadgodzin, by mnie było na te cuda stać:)
Och, to cudownie :)))
mialkotek said…
Jak tak patrzę na tę powstającą większą pracę, to się zastanawiam, czy robiłaś kiedyś kostiumy teatralne? Królowa Bona,czy coś w ten deseń...
I przypomniał mi się taki francuski film sprzed kilku lat, którego tytułu nie pomnę, o rudowłosej nastolatce w ciąży, która pięknie haftowała i kradła rodzicom kapustę z pola, żeby coś jeść... Bieg mojej myśli czasem mnie samą zaskakuje ;)

Szybciorki urocze! Czy dobrze widzę, że jest ich pięć?

Serdeczności, Magda
"Jedwabna opowieść" :)
Są trzy, ale dwustronne :)
Kostiumów nie, ale krawcową byłam:) Skończyłam teatrologię, ale nigdy w teatrze nie pracowałam (ani nawet w filmie) :(
Anonymous said…
Piękna historia(uwielbiam kino francuskie), film, do którego chętnie się wraca. A Twoja praca kwitnie :)i te kolory...i jeszcze czas na "szybciutkie".Pzdr Anna
Karen said…
It may be slow, but it is so beautiful!!!
mialkotek said…
Zgodzę się z Anną. Film, do którego z miłą chęcią wrócę. Już raz wróciłam, to wiem, co piszę ;)
No, popatrz, a ja dwa razy zdawałam na teatrologię i mnie nie wzięli :( Powinnam żałować? :)))
Pierwszy raz tu jestem i zaczarowało mnie ... Zapomniałam nakarmić kozy, ale one wybaczą.
Cudowne krainy, których nie chce się opuszczać. Zachwycam się i podziwiam.
Pozdrawiam serdecznie! Magda
Mialkotku,
Dla mnie to były cudowne studia, ale było to wieki temu. Czy masz żałować? Zależy, co zrobiłaś w zamian :)

M.,
Witam i zapraszam częściej, w końcu kozy nie zające :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - -
P.S. Obie jesteście Magdy, więc musiałam Was jakoś rozróżnić :)
Anonymous said…
Rewelacyjny blog! Jestem wielbicielką prac Alisy Burke a Twoje są równie dobre :) Będę tu od dzis zaglądać. przy okazji zapraszam do mnie http://longredthread.wordpress.com/
Ja też szyję, co prawda głownie ubrania i zabawki ale co tam :)
Anna Emilia said…
How pretty trees and meadows of lace and pearls and stitches. So beautiful landscapes you create with textiles.

Thank you so much for your kind comment on my small weather diary.

Happy new week!
mialkotek said…
Z rozpaczy poszłam do pracy i tyram tak już ponad 20 lat... No, ale żarty,żartami - psychologia :))) w celach wyłącznie poznawczych, również nie pracuję w zawodzie. Bardzo interesujące studia, a zresztą każde studia, które bym wybrała, byłyby bardzo ciekawe. Jako mała dziewczynka nie chciałam być weterynarzem, tylko historykiem sztuki, archeologiem (pradziejowym ziem Polski [sic!]) albo religioznawcą - na psychologię najłatwiej było się dostać ;)
Sara said…
Dzięki dziewczyny za namiary na film, obejrzałam i nie żałuję bynajmniej:)

Popular posts from this blog

Botanical laces / Botaniczne koronki

The hen in troubles

Spring is coming to the kitchen