Small jewels / Klejnociki

Let's state it up front - the big fan of stone gardens I am not. But sometimes things happen, not even asking if you are a fan. First, I went through this post about Alpine Garden in Wave Hill and liked the way author described the plants like a "miniature jewels". The idea was born:
Zaznaczam na wstępie, że nie jestem wielką fanką skalniaków. Ale czasami rzeczy się zdarzają, nie pytając nawet czy jesteśmy ich fanami. Tak więc najpierw zdarzył się ten post o ogrodzie alpejskim w Wave Hill i bardzo mi się spodobało, jak autorka określiła skalne roślinki mianem małych klejnotów. Tak zrodził się pomysł:
As if it wasn't enough, the next came the book. No, not about plants - about mothers-daughters relationship (sorry - it's in Polish only... yet?). I'm not a big fan of this sort of books either. What I like in this one is author's approach - instead of blaming her mother she is trying to learn on her mother's mistakes.
A potem zdarzyła się książka. Nie, nie o roślinach - o macierzyństwie i trudnych relacjach matki - córki. "Alicyjka" Liliany Hermetz wydana przez (a jakże!) wydawnictwo Nisza. I znów muszę zaznaczyć, że nie jestem wielką fanką tego typu książek. Tę połknęłam jednym haustem. Pewnie dlatego, że autorka mocno pochyla się nad skomplikowaniem tej relacji i zamiast obwiniać matkę o własne trudności, stara się raczej wyciągać wnioski i uczyć na jej błędach.
She is trying to take the best from her past and to build her own life beautifully despite the traumatic background. It's not about forgiving - some mistakes are unforgiven. It's much more about trying to not to make them yourself (which is, oh so easy, despite the good intentions). Especially if you are a mother too. It's all about blooming, even on the hard rock.
Bierze ze swej przeszłości to, co najlepsze i buduje swoje życie pięknie pomimo traumatycznych przeżyć. To nie jest książka o wybaczaniu - pewne błędy są jednak niewybaczalne. Ale można się na nich uczyć i starać nie popełnić samemu. Zwłaszcza, jak jest się także mamą córki. To książka o tym, że można rozkwitnąć nawet na  najbardziej skalistym podłożu.
That's how my little Stone Garden came to life :)
I tak się narodził mój mały skalniak :)
On the other note, I just realized that I've never showed you my new serie of "Kitchen Landscapes" - small textile collages inspired by everyday moments from my kitchen :)
Zdaje się, że nie pokazywałam Wam tu jeszcze mojej nowej serii pejzaży kuchennych - małych kolaży inspirowanych bardziej przyziemnymi obrazkami z życia kuchennego :)
The collection is still growing but the prints are already available HERE :)
Kolekcja rośnie, ale jest już dostępna w formie drukowanej TUTAJ :)

Comments

Anonymous said…
Boskie :). Pzdr Anna Szczecin
Nancy Waterbury said…
Great post Bozena, I enjoyed the read and your work is marvelous!!!
Debbietwogalsandaguydoitdigitally.com said…
I do like stone gardens, and yours is exquisite, Bozena!
molla said…
bardzo zen:)
zblogowani said…
Jako że nie mamy kontaktu mailowego, informujemy tą drogą.
W tym tygodniu wystartował nowy agregat zBLOGowani, umożliwiający: generowanie ruchu na blogi które dołączyły, dający możliwość obserwowania blogów i ulubionych wpisów. zapraszamy do rejestracji na www.zblogowani.pl
Cathy Daniel said…
I actually thought it was a picture of cobblestones - it is so life-like! Your post has a thought-provoking undertone to it this time and I agree with what you are saying! xCathy

Popular posts from this blog

Botanical laces / Botaniczne koronki

The hen in troubles

Spring is coming to the kitchen