Gardening with fabric and thread / Ogrody z tkanin i nici


My latest workshop was about growing the textile garden. As the idea came from my own garden artwork (see the story of it HERE),
Jak pamiętacie, na ostatnich zajęciach w Szkole Patchworku szyłyśmy ogrody. Ponieważ inspiracją była moja konkretna praca ogrodowa (opowiadałam o niej TUTAJ),

every student received a seed as a starting point for their own garden. The results can be seen below. None of the gardens was finished. When the work started, ideas were just popping out and everybody wanted to make the full beautiful garden, not just an exercising piece. Take a look at my eager students on the school's blog HERE. And yes, we have some plans for more workshops in autumn :)
uczestniczki warsztatów zostały wyposażone w takie same nasionka z jakiego wyrósł mój ogród, żeby z nich wyhodować własne. Efekty widzicie poniżej. Żaden ogródek nie został ukończony, ponieważ artystkom tak się to ogrodnictwo spodobało, że każda postanowiła rozwinąć projekt do większych rozmiarów poważnego ogrodu. Zobaczcie studentki przy pracy na blogu Szkoły TUTAJ. I oczywiście mamy już jakieś plany na zajęcia jesienne :)
One of the many advantages of teaching  is that I have to think deeper about the artworks I make myself. In this case I wanted to stitch the garden inspired by antique garden plans. I suggested to my students to look at some simple traditional quilt blocks as if they were garden plans. And now, following my own advice I did the same for my brand new garden piece:
Jedną z wielu pozytywnych stron prowadzenia takich zajęć, jest konieczność głębszego zastanowienia się nad pracami, które sama tworzę - choćby po to, żeby opowiedzieć słuchaczkom "co artystka miała na myśli?". W przypadku ogrodu rosnącego z nasionka, inspiracją były plany ogrodów, głównie starożytnych. Oczywiście mocno uproszczone, dlatego zasugerowałam, żeby zamiast upraszcać takie plany skorzystać z tradycyjnych bloków patchworkowych i spojrzeć na nie jak na plany ogrodów. A teraz sama korzystam z tej sugestii, szyjąc całkiem nowy ogród:
In fact, it is a perfect design solution for a project I have been thinking about for some time. Few months ago I was pointed by the friend to the poem "Patterns" by Amy Lowell. It is a long poem, so I won't put it here but I will wait until you read it HERE.................................
You see? It is a beautiful poem, just screaming for stitching. And I knew I will make an artwork out of it since the first read. But my first visions were of the garden full of pretty flowers with some Victorian lady walking through. And it wasn't until this workshop when I realised that I need some patterned garden.
I okazało się, że jest to idealne rozwiązanie dla pewnego projektu, nad którym rozmyślam już od dłuższego czasu. Kilka miesięcy temu, podsunięto mi wiersz "Patterns" Amy Lowell. Teraz zaczynają się schody - wiersz jest długi i po angielsku. Chętni mogą przeczytać oryginał TUTAJ, ale ja nie podejmę się tłumaczenia. Pozwólcie zatem, że (bardzo upraszczając) powiem w dwóch słowach o co chodzi. Jest to scena przedstawiająca wiktoriańską damę przechadzającą się po wspaniałym ogrodzie chwilę po otrzymaniu wiadomości o tragicznej śmierci ukochanego przyszłego męża. Tytułowe "patterns" to wzory, ale w szerokim rozumieniu zarówno konwenansów jak i strojów, ogrodów, zasad, cały wiktoriański kanon. Nasza zrozpaczona bohaterka zastanawia się nad sensem istnienia tych wszystkich wzorów.
Krótko mówiąc, wiersz jest przepiękny, a scenografia w nim odmalowana domaga się uszycia. Wiedziałam o tym od pierwszego przeczytania, ale moje wizje koncentrowały się na pięknych kompozycjach ogrodowo - kwiatowych i smutnej wiktoriańskiej damie. Dopiero po ogrodowym warsztacie zrozumiałam, że tu bardziej potrzebny jest taki sformalizowany ogród z szeroko rozumianymi wzorami wszędzie.

So here it is. My new garden full of different patterns. Maybe they are not very Victorian but they match my needs for the background perfectly.
No to jest. Mój nowy ogród pełen różnych wzorów. Może nie są specjalnie wiktoriańskie, ale dla mnie są doskonałym tłem do tego wiersza.
And now you are eager to see the lady, right? Sorry, she is undone yet :)
Instead I've got another piece inspired by intensive thinking about gardens:
No i teraz pewnie chętnie zobaczylibyście tę piękną wiktoriańską damę, prawda? Niestety, jest jeszcze "niezrobiona" :)
Ale za to mogę pokazać jeszcze inny efekt tego intensywnego, ogrodowego myślenia:
 This one is small and I guess it is the beginning of a series - "Kitchen gardens". I wanted to try a new way of exhibiting small pieces, this time mounted on a wooden frame covered by painted canvas. It is light, easy to hang but also easy to stand on the shelf. I like it so the next mini gardens will follow.
Ten jest nieduży i czuję, że będzie początkiem serii "Ogródki kuchenne". Chciałam spróbować innego sposobu eksponowania małych prac, tym razem montując je na podobraziach. Całość jest lekka, łatwa do powieszenia, ale może też samodzielnie stać na półce. Podoba mi się, więc będą następne.

As for the flowers, I have to show you another tote bag with my floral design I bought recently (this time as a gift for a friend):
A jeśli chodzi o kwiaty, to muszę Wam pokazać kolejną torbę, którą kupiłam (tym razem na prezent):
See the newest additions to the bags and other items with my textile designs printed on them HERE.
Zobaczcie najnowsze wzory toreb i innych rzeczy z moimi pracami w wersji drukowanej TUTAJ.


Comments

lynne fornieles said…
Beautiful garden quilt!
pasja said…
Śliczne :)
3 po 3 said…
Piękna inspiracja, ciekawe prace :) pozdrawiam :)
Przyjemnie tu wpadać.
Piękne kompozycje autorki. Śliczne prace uczennic.
Barwne prace i barwna opowieść o tworzeniu.
Jackie PN said…
Outstanding garden pieces!! I love the smaller piece- so delicate and summery! And I look forward to seeing the lady when she is complete!
I went over to schools blog- great gardens by all of your students Bozena!! You are a most inspiring and talented teacher. xo

Popular posts from this blog

Botanical laces / Botaniczne koronki

The hen in troubles

Spring is coming to the kitchen