Custom orders welcome! / Tkanina artystyczna szyta na miarę

Yes, I do love custom orders. I take a lot of them and decided to put some light on this part of my artistic activity.
As in the popular saying - my best teachers are my customers. First of all, custom order opens a canal of communication between me and the person who really likes my works, who "gets it". Being able to talk to someone like this is a heaven for me. And it doesn't matter if it is about the small, practical item or actual artwork for the wall. In both cases I know I met someone who understands my artistic language.
The person who ordered the teapot coasters pictured above came back later with a real challenge - she wanted something for four different persons to commemorate a spiritual event they all took part in. The theme was "tree" (with many deep meanings) and the recipients of the gifts played different roles in this event. So I was asked to make one wall hanging, one rounded table topper and two mug rugs. Here is what I came up with:

Tak, lubię szycie na zamówienie. I dużo szyję, więc postanowiłam trochę o tym popisać.
Jest takie powiedzenie, że nasi klienci są naszymi najlepszymi nauczycielami. Przede wszystkim, zamówienie otwiera swoisty kanał komunikacyjny pomiędzy mną i kimś, komu naprawdę podoba się to co robię. Możliwość porozmawiania z taką osobą jest dla artysty bezcenna. I nie ma znaczenia, czy chodzi o mały użytkowy drobiazg, czy o poważną tkaninę na ścianę. W obu przypadkach mam do czynienia z osobą, która lubi mój styl i rozumie mój artystyczny język. 
Klientka, dla której uszyłam te wesołe podkładki pod kubki ze zdjęcia powyżej, wróciła z nowym zamówieniem, które było prawdziwym wyzwaniem - chciała obdarować cztery osoby czymś, co upamiętniłoby ważne duchowe wydarzenie, w którym brały udział. Tematem było "drzewo" (z całą skomplikowaną symboliką), a każda z osób do obdarowania odgrywała w tym wydarzeniu inną rolę. Ustaliłyśmy, że wobec tego uszyję małą tkaninę do powieszenia na ścianie, średnią, okrągłą na stół i dwie podkładki pod kubeczki. Całość wyszła tak:
And how not to be grateful for such a brain exercise? This reminds me about another commission I was asked for - someone purchased my artwork with a tree and asked for a companion piece in different colors (and with different meaning - this way I learned what my "Golden tree" meant to this viewer):

No i jak nie cieszyć się z takiej umysłowej gimnastyki?  Przypomina mi to inne drzewo szyte na zamówienie, jako para do drzewa kupionego ode mnie tylko w innych kolorach (i z innym przesłaniem - w ten sposób dowiedziałam się, jaki przesłanie niosło moje "Złote drzewo" dla tej akurat osoby):
I've got another example of a customer inspired by my existing artwork (Winter scene) who ordered the rest of the seasons :)
Mam jeszcze inny przykład zamówienia zainspirowanego moją makatką (scena zimowa) - klientka zamówiła pozostałe pory roku :)
They are delivered partially, just with the seasons and finally all four will hang together. Custom orders are a good way to find a balance between customer's budget and the amount of work I have to put into the piece. We both decide on the size of artwork needed and the level of intricacy they can afford. Some people prefer smaller works but very detailed

Są dostarczane po kolei, zgodnie z kalendarzem, a na koniec zawisną wszystkie razem. Zamówienia pozwalają też znaleźć równowagę pomiędzy budżetem klienta, a ilością pracy którą wkładam w zrobienie konkretnej rzeczy. Wspólnie decydujemy o rozmiarze i poziomie "misterności" na który klienta stać. Niektórzy wolą coś małego, ale bardzo wypracowanego
and some prefer bigger pieces with the particular design they loved so much:
inni wolą coś większego, bo spodobał im się generalnie pomysł:
Thanks to modern technology I take custom orders from the whole world - every little detail can be discussed through the endless emails and pictures. I don't draw projects with a pencil, all the "rough sketches" are done with fabrics. With a smaller pieces (like art cards) I like to prepare a few possibilities for a customer to choose the most liked
Dzięki dzisiejszym technologiom dostaję zamówienia z całego świata - każdy drobiazg można przedyskutować za pomocą nieskończonej ilości emaili i zdjęć. Ja nie rysuję projektów na papierze, wszystkie "szkice" są robione za pomocą tkanin. Przy mniejszych rzeczach (jak np. kartki) lubię przygotować kilka wariantów do wyboru
But the other projects aren't wasted - without personalized details they are ready for further use. This year's custom order for the Christmas ornament
Te, które zostają u mnie, nie są do wyrzucenia - bez osobistych detali nadają się do dalszego wykorzystania. Zamówiony w tym roku ornament świąteczny

inspired the whole line of Christmas teapots:
dał początek całej linii bożonarodzeniowych czajniczków:
You see? Custom orders are good for me :) But I know that they are good for my customers too. I don't send out anything before it is accepted. And, as we know, textile art always looks better in real than on the picture. So I'm pretty sure that if someone likes it on the picture then will love it in real too. At least that's what I read in feedbacks :) Pure joy!
Widzicie, jakie fajne są dla mnie takie zamówienia? Ale wiem, że dla moich klientów też są dobre. Nie wysyłam im niczego dopóki tego nie zaakceptują na zdjęciu. Jak wiemy, tkanina zawsze lepiej wygląda w rzeczywistości niż na zdjęciu. Dlatego jestem spokojna, że skoro zdjęcie im się podobało, to realna praca spodoba się jeszcze bardziej. I to właśnie czytam w ich póżniejszych komentarzach :) Czysta przyjemność!

Comments

pasja said…
Pięknie szyjesz, uwielbiam Twojego bloga :) pozdrawiam Monika
Cathy Daniel said…
I agree with every word you say about special commissions. They're challenging, sometimes a bit weird, always fun and mostly meaningful because someone out there has 'understood where you are coming from', as an artist. They must have been so pleased with what you did for them!! xCathy
Jackie PN said…
I can't imagine anyone not loving their special commission once it is done! Your artwork is exquisite Bozena! Truly! xo
Unknown said…
czajniczki są super
savannah said…
Jak tu pieknie! Odkrylam "Quilting Paradise" :)
Kazik said…
Piękne czajniczki! :D

Popular posts from this blog

Botanical laces / Botaniczne koronki

The hen in troubles

Spring is coming to the kitchen