Posts

Showing posts with the label food illustration

Spring vibes in the kitchen

Image
This year spring is playing cat and mouse with us. So instead of fresh greens and young sprouts I'm sticking to fermented veggies. Deep red tones keep me warm on the wintry April's days. They inspire new stitched projects too but before they come to life take a look at the last summer's stitched veggies mix: Can you recognize my favorite ingredients? Cauliflower and carrots with a lot of salt. Oh, and a dill which is the key factor in my ferments! Broccoli brings this lovely dark green spots. And radishes for joyful pink tones. Kohlrabi, spices and... the magic of fermentation does the rest. Then it is just to find the way how to translate all the movement into stitches. But that's the fun part as much as eating the models with a big pleasure :)

Prodigal daughter back in the kitchen!

Image
Hello! After lots of changes and tribulations I'm back in my old saddle. Not sure if anybody is still here but I hope you come back to see what am I up to. This little bun I'm serving for visitors comes from my most recent "Fly me to the moon" textile creation. Living with a bread maker transports you to the cozy galaxy of the warmth, smell and all kinds of heavenly tastes. So I couldn't resist and had to transform all my feelings on a theme into fabrics and stitches. How close my work stands to original models? Judge by yourself. Bon appetit!

Comfort soup / Jesienna zupa

Image
What's better for gloomy autumnal days than a comfort soup? That's why I made one. Czy jest coś lepszego w szary, jesienny dzień niż czekająca na nas miska gorącej, jesiennej zupy? Dlatego taką uszyłam. And yes, I love mushroom soup :) Maybe it isn't an exact recipe but you get a taste. Tak, uwielbiam grzybową :) Może to nie jest dokładny przepis, ale oddaje jej klimat. I really surprised myself deciding on applique the ingredients using classic needle turn method. Haven't done it for a long time but didn't forget :) And added some hand quilting too: Zaskoczyłam samą siebie, decydując się na klasyczną aplikację wszystkich składników. Dawno tego nie robiłam, ale jakoś nie zapomniałam :) I dodałam też trochę ręcznego pikowania: Isn't it a great idea to keep your comfort soup always handy and not having to really cook it? Czy to nie świetny pomysł, mieć taką zupę zawsze pod ręką i nie musieć jej naprawdę gotować? Not to mention the warmth of this

Raspberry Hills / Malinowe wzgórza

Image
So the raspberries aren't that shining but they seem rather strong and powerful (and a bit patriotic considering these are the colors of Polish flag). Maliny okazały się nie być zbyt świecące, raczej intensywnie czerwone (i zaskakująco patriotyczne). Another kitchen landscape completed. And I thought it is a good occasion to reveal some details of the whole concept. As you know, I take the pictures of actual foods/veggies and I show them along the textile works. For example, the picture of blueberries and blackberries looked like this: Kolejny pejzaż kuchenny do kolekcji. Pomyślałam sobie, że to dobra okazja do objaśnienia całej koncepcji. Jak zauważyliście, uszyte smakołyki pokazuję zazwyczaj w towarzystwie zdjęć, na których widać prawdziwe owoce czy warzywa. Na przykład moje jagody i jeżyny wyglądały tak: Sometimes I make the artwork exactly the same as picture, sometimes differently. What I find interesting is the fact that the first is the kitchen "scene"

Brazilian coffee in the orchard / W sadzie z brazylijską kawą

Image
How to "go Brazilian" if you're not a football fan? That's easy - with coffee! If they deliver 1/3 of all coffee in the world, I guess I have some in my kitchen. Not so long ago I joined a nice virtual group on G+ "My Coffee Addiction". The only thing we have in common is our love for coffee. I joined them just for fun, but it turned out that it gives me something else - inspiration. "Morning wave" you see above came from this "mug shot" of mine: Jak być "brazylijskim" jak się nie jest piłkarskim fanem? To proste - ta pomocą kawy! Dostarczają 1/3 na świecie, więc na pewno jakaś znajdzie się i w mojej kuchni. Całkiem niedawno dołączyłam do wirtualnej grupy na G+ entuzjastów kawy. Kawa jest jedynym co mamy wspólnego. Dołączyłam dla zabawy, a okazało się, że stamtąd też przychodzą inspiracje. Ta "poranna fala", którą widzicie powyżej to z mojego zdjęcia z cyklu "zdjecie kubka": And last week I took anoth

Beet beat / Botwinka raz jeszcze

Image
Some months ago my fellow artist Ania said, that she liked my "Beet soup" very much and that (as the old one is gone already) I should make another one. Great idea - we have this Polish special for summer, beet soup with more cream and yoghurt, served cool. Yummy! No wonder, just look at the ingredients, directly from the green market: Kilka miesięcy temu, koleżanka artystka Ania powiedziała, że bardzo lubiła moją "Botwinkę" i że koniecznie powinnam (tamta już dawno poszła w świat) uszyć jescze jedną. Bardzo dobry pomysł - w końcu lato to czas chłodników! No to na rynek po składniki. And here is my beginning: A to mój początek: To make you sure that I didn't miss anything :) Sprawdźcie, czy o czymś nie zapomniałam :) Somehow, quilting in spirals was my first choice, just like in the old one. It has to be the matter of cooking (and stirring) real soups, I guess. Moim naturalnym wyborem było pikowanie spiralne, tak jak

Creative cooperations / Twórcza współpraca

Image
Beside the inspirations and influences I wrote about in the previous post, there's a real life and live people who make difference in my works. The carrot you see above wouldn't happen without my bunny. Oprócz wpływów i inspiracji, o których pisałam ostatnio, jest jeszcze życie i żywi ludzie, którzy także mają spory wpływ na moją pracę. Nie byłoby tej marchewki bez mojego królika. This bunny came to me from the other end of world - from the lovely shop in California . If you remember my attempts to wired trees , you know that I loved it from the first sight. I love everything in it - the design, the craftmenship, the wit. Now it hangs in my kitchen to admire and... to inspire. That's how my textile garden grows :) BTW - while visiting International Triennial of Tapestry this year I discovered another great artist working in wires: Królik przywędrował do mnie z drugiego końca świata - z miłego sklepu w Kalifornii . Jeśli pamiętacie moje zabawy z drucianymi drzewa