You're my inspiration / Inspirujecie mnie
Some of you may remember my Japanese friend, Debbie, who makes beautiful etegami cards. I'm a big fan of her works and avid reader of her blog. I can say that she is always in my kitchen because everyday I look at this little magnet from her :)
And now, her nice comment under my previous post turned me on. Not so long ago, Debbie posted a picture of her home. I knew that she lives in mountains, on Hokkaido, with lots of snow. But somehow the picture surprised me. Why? Because I thought she lives differently, more like this:
That's why I had to make this card immediately - to straighten things up :)
Dlatego musiałam od razu uszyć tę kartkę, żeby wszystko sprostować :)
That's the internet magic - it gives us so strong feeling that we "know" someone (and sometimes it is true!), that (subconsciously) we build the whole world around this person, based on the limited facts we really know (of course I mean the real people, not these fake internet personalities). Except her own house, Debbie shows many of her attempts on the "house" theme. And this theme is pretty close to me.
Magia internetu - potrafi dać nam tak silne poczucie, że kogoś "znamy" (i czasem to prawda!), że (podświadomie) budujemy sobie cały świat wokół takiej osoby, oparty tylko na wyrywkowych faktach, które rzeczywiście znamy (oczywiście mówię tu o prawdziwych ludziach, a nie tych wykreowanych na użytek internetu osobowościach). Oprócz prawdziwego domu, Debbie pokazuje także wiele swoich podejść do tematu "dom" w sensie artystycznym. A temat ten jest mi bardzo bliski.
Except all the small houses I showed to you, some years ago I made this huge (for my standards anyway) quilt with houses "The Global Village". It was displayed many times at many places but I've never really talked about it. So maybe it's the time? Thank you Debbie for the inspiration!
Poza tymi wszystkimi małymi domkami, które Wam już pokazywałam, wiele lat temu uszyłam olbrzymi (przynajmniej według moich standardów) patchwork z domkami "The Global Village". Zwiedził pół świata, wisiał w wielu miejscach, ale nigdy o nim za wiele nie mówiłam. To może już czas? Dzięki, Debbie, za inspirację!
Now I can show you just the back of it (the whole quilt you can see HERE), but I promise to show every little house pictured there and... some more :)
Teraz moge pokazać tylko jego tył (przód możecie zobaczyć TUTAJ), ale obiecuję pokazać każdy domek, który tam jest i... jeszcze trochę więcej :)
And now, her nice comment under my previous post turned me on. Not so long ago, Debbie posted a picture of her home. I knew that she lives in mountains, on Hokkaido, with lots of snow. But somehow the picture surprised me. Why? Because I thought she lives differently, more like this:
Być może niektórzy z Was pamiętają Debbie, moją japońską koleżankę, która robi prześliczne kartki etegami. Jestem fanką jej prac i zagorzałą czytelniczką blogu. Mogę wręcz powiedzieć, że Debbie ciągle siedzi w mojej kuchni za sprawą magnesu od Niej, na który patrzę codziennie :)
A teraz uruchomił mnie Jej ciepły komentarz pod poprzednim postem. Nie tak dawno temu, Debbie pokazała zdjęcie swojego domu. Wiedziałam, że mieszka w górach, na Hokkaido, z masą śniegu. A jednak to zdjęcie mnie zaskoczyło. Dlaczego? Bo według mnie Debbie mieszka tak:That's why I had to make this card immediately - to straighten things up :)
Dlatego musiałam od razu uszyć tę kartkę, żeby wszystko sprostować :)
That's the internet magic - it gives us so strong feeling that we "know" someone (and sometimes it is true!), that (subconsciously) we build the whole world around this person, based on the limited facts we really know (of course I mean the real people, not these fake internet personalities). Except her own house, Debbie shows many of her attempts on the "house" theme. And this theme is pretty close to me.
Magia internetu - potrafi dać nam tak silne poczucie, że kogoś "znamy" (i czasem to prawda!), że (podświadomie) budujemy sobie cały świat wokół takiej osoby, oparty tylko na wyrywkowych faktach, które rzeczywiście znamy (oczywiście mówię tu o prawdziwych ludziach, a nie tych wykreowanych na użytek internetu osobowościach). Oprócz prawdziwego domu, Debbie pokazuje także wiele swoich podejść do tematu "dom" w sensie artystycznym. A temat ten jest mi bardzo bliski.
Except all the small houses I showed to you, some years ago I made this huge (for my standards anyway) quilt with houses "The Global Village". It was displayed many times at many places but I've never really talked about it. So maybe it's the time? Thank you Debbie for the inspiration!
Poza tymi wszystkimi małymi domkami, które Wam już pokazywałam, wiele lat temu uszyłam olbrzymi (przynajmniej według moich standardów) patchwork z domkami "The Global Village". Zwiedził pół świata, wisiał w wielu miejscach, ale nigdy o nim za wiele nie mówiłam. To może już czas? Dzięki, Debbie, za inspirację!
Now I can show you just the back of it (the whole quilt you can see HERE), but I promise to show every little house pictured there and... some more :)
Teraz moge pokazać tylko jego tył (przód możecie zobaczyć TUTAJ), ale obiecuję pokazać każdy domek, który tam jest i... jeszcze trochę więcej :)
Comments
Serdeczności, M.