Looking for the angels / Szukając aniołów
In real life I've met a lot of them, but in my art... well, it started with a failure. In 2004 (yes, 9 years ago!) I made this small piece inspired by old masters. I wanted it to be rich and beautiful. I used my best silks and skills. And, as you may see, it didn't work. Yes, their faces spoiled everything :(
W życiu spotkałam ich wiele, ale w swojej twórczości... no cóż, zaczęło się wielką pomyłką. W 2004 roku (tak, 9 lat temu!) uszyłam taką malutką pracę inspirowaną starymi mistrzami sztuki anielskiej. Chciałam, żeby były takie bogate i piękne. Użyłam najcenniejszych jedwabii i włożyłam w nie mnóstwo pracy. No i jak sami widzicie, nie wyszło. Tak, te nieszczęsne twarze wszystko zepsuły :(
I was very unhappy but didn't throw it out. And just after 9 years the solution arrived - I cut their faces out :) I know it doesn't sound good, but it worked!
Bardzo byłam nieszczęśliwa, ale ich nie wyrzuciłam. No i po 9 latach znalazłam rozwiązanie - wycięłam te twarze :) Źle to brzmi, ale działa!
I'm surprised by how much I like it. And although showing you the previous version took some courage, I think it was worth it. It's really interesting to see the effect I wanted from the beginning achieved on such a strange (in design matters) way. Negative space works for angels better :)
Sama jestem zaskoczona, jak bardzo mi się teraz spodobały. I chociaż musiałam wziąć na odwagę, żeby Wam te pierwsze pokazać, to myślę, że było warto. To ciekawe zobaczyć, jak zamierzony efekt udało się osiągnąć w tak dziwny (w sensie designu) sposób. Widać anioły znacznie lepiej prezentują się na "negatywnym" tle :)
They will be on view in real space - I'm starting new adventure and for the first time from a loooong time will be showing (and, hopefully selling) my works in a brand new gallery, here in my city. Cross your fingers!
I będzie można zobaczyć je na żywo - to naprawdę sensacyjna wiadomość, że po raz pierwszy od wieeelu lat nawiązałam współpracę z galerią w naszej pięknej Łodzi. To zupełnie nowe miejsce, nazywa się "TO ONE" i od czwartku będzie rządzić (taką mam nadzieję!) w Off Piotrkowska - Piotrkowska 138/140.
Galeria dopiero się uruchamia, ale już widać, że ma swój bardzo wyrazisty styl. Moja oferta też została przygotowana w sposób przemyślany i bardzo spójny, no i na wyłączność :) Zapraszam wszystkich do oglądania i kupowania - choćby kartek świątecznych, których w tym roku nigdzie indziej nie znajdziecie!
W życiu spotkałam ich wiele, ale w swojej twórczości... no cóż, zaczęło się wielką pomyłką. W 2004 roku (tak, 9 lat temu!) uszyłam taką malutką pracę inspirowaną starymi mistrzami sztuki anielskiej. Chciałam, żeby były takie bogate i piękne. Użyłam najcenniejszych jedwabii i włożyłam w nie mnóstwo pracy. No i jak sami widzicie, nie wyszło. Tak, te nieszczęsne twarze wszystko zepsuły :(
I was very unhappy but didn't throw it out. And just after 9 years the solution arrived - I cut their faces out :) I know it doesn't sound good, but it worked!
Bardzo byłam nieszczęśliwa, ale ich nie wyrzuciłam. No i po 9 latach znalazłam rozwiązanie - wycięłam te twarze :) Źle to brzmi, ale działa!
I'm surprised by how much I like it. And although showing you the previous version took some courage, I think it was worth it. It's really interesting to see the effect I wanted from the beginning achieved on such a strange (in design matters) way. Negative space works for angels better :)
Sama jestem zaskoczona, jak bardzo mi się teraz spodobały. I chociaż musiałam wziąć na odwagę, żeby Wam te pierwsze pokazać, to myślę, że było warto. To ciekawe zobaczyć, jak zamierzony efekt udało się osiągnąć w tak dziwny (w sensie designu) sposób. Widać anioły znacznie lepiej prezentują się na "negatywnym" tle :)
They will be on view in real space - I'm starting new adventure and for the first time from a loooong time will be showing (and, hopefully selling) my works in a brand new gallery, here in my city. Cross your fingers!
I będzie można zobaczyć je na żywo - to naprawdę sensacyjna wiadomość, że po raz pierwszy od wieeelu lat nawiązałam współpracę z galerią w naszej pięknej Łodzi. To zupełnie nowe miejsce, nazywa się "TO ONE" i od czwartku będzie rządzić (taką mam nadzieję!) w Off Piotrkowska - Piotrkowska 138/140.
Galeria dopiero się uruchamia, ale już widać, że ma swój bardzo wyrazisty styl. Moja oferta też została przygotowana w sposób przemyślany i bardzo spójny, no i na wyłączność :) Zapraszam wszystkich do oglądania i kupowania - choćby kartek świątecznych, których w tym roku nigdzie indziej nie znajdziecie!
Comments