Welcome Spring! / Powitanie wiosny!
Spring? You mean just one? Oh no, there are three of them:
Wiosna? Ale jak, tylko jedna? No nie, u mnie są trzy:
Yes, "Three Graces of Spring" - the newest, hot of the needle artwork from me. Just in time for the last day of Winter. If you wonder why there are three Spring ladies don't ask me - I have no clue. The basic idea was to play more with merging and gardens. And it looked rather dull at the beginning (mind you, it was in January, with short days and rather poor daylight):
Tak, "Trzy Wiosenne Gracje" - najnowsza praca, prosto spod igły. Akurat na ostatni dzień zimy. Nawet nie pytajcie dlaczego trzy - nie mam pojęcia. Chciałam po prostu jeszcze trochę popracować nad zagadnieniem przenikania w ogrodzie. I na początku wyglądało to słabo (w styczniu dni krótkie, a światło marne):
I wanted to focus on floral outfits just as if the Spring was literally entrancing the garden.
Chciałam się skoncentrować na kwiatowej sukience wiosny wchodzącej do ogrodu.
Hence the fantasy botanical style flowers seemed appropriate for her dress. Yes, I appliqued them randomly just filling the white space. But then it all went totally different:
Postawiłam na białą suknię w wymyślone, niby "botaniczne" kwiatki. Tak, po prostu je ponaszywałam zapełniając tło.
You see? The merging process had started so I just went adding flowers and leaves layer after layer.
Widzicie? Od razu wszystko zaczęło przenikać, ja tylko dodawałam kwiatków i liści, warstwa po warstwie.
So now it is rather crazy garden exploding with colors and stitches
No i wyszedł taki szalony ogród buchający kolorami i ściegami
But I guess that my graces have fun :) I had fun too - must be a thing about my dealing with grey days, instead of whining I keep adding colors:
Ale zgaduję, że gracje dobrze się bawią :) Ja też się dobrze bawiłam - to taki mój sposób na szare dni, zamiast narzekać dorzucam kolejny kolor:
And I have another colorful news to share with you. Few weeks ago I was asked by a very nice person for a permission to use one of my works as an inspiration for her own textile piece. The artwork she was referring to was my art quilt from 2006 "Tulips":
A teraz jeszcze mam kolorową nowinkę. Kilka tygodni temu, zostałam zapytana przez przemiłą osobę czy nie mam nic przeciwko wykorzystaniu jednej z moich prac jako inspiracji do uszycia jej własnej. Chodziło o moje "Tulipany" (2006).
To say I was flattened is not enough - I was over the moon :) What's better than seeing your ideas live and resonating with viewers, inspiring them for making their own version? And yes, I love Małgorzata's Kreft tulips and I'm sure you will like them too - see them on her blog HERE.
So now Spring has no choice - it is her turn to impress us with her flowers, the real ones :)
Powiedzieć, że było mi miło to za mało - byłam wniebowzięta :) Cóż może być wspanialszego dla artysty niż widzieć swoje pomysły żywe, cieszące ludzi, i inspirujące do własnych interpretacji? Zwłaszcza tak pięknych jak ta Małgorzaty Kreft, która na pewno Wam się również spodoba - zobaczcie na Jej blogu TUTAJ
No to teraz wiosna już nie ma wyboru - jej kolej na oszołomienie nas swoimi kwiatkami, tymi prawdziwymi :).
Wiosna? Ale jak, tylko jedna? No nie, u mnie są trzy:
Yes, "Three Graces of Spring" - the newest, hot of the needle artwork from me. Just in time for the last day of Winter. If you wonder why there are three Spring ladies don't ask me - I have no clue. The basic idea was to play more with merging and gardens. And it looked rather dull at the beginning (mind you, it was in January, with short days and rather poor daylight):
Tak, "Trzy Wiosenne Gracje" - najnowsza praca, prosto spod igły. Akurat na ostatni dzień zimy. Nawet nie pytajcie dlaczego trzy - nie mam pojęcia. Chciałam po prostu jeszcze trochę popracować nad zagadnieniem przenikania w ogrodzie. I na początku wyglądało to słabo (w styczniu dni krótkie, a światło marne):
I wanted to focus on floral outfits just as if the Spring was literally entrancing the garden.
Chciałam się skoncentrować na kwiatowej sukience wiosny wchodzącej do ogrodu.
Hence the fantasy botanical style flowers seemed appropriate for her dress. Yes, I appliqued them randomly just filling the white space. But then it all went totally different:
Postawiłam na białą suknię w wymyślone, niby "botaniczne" kwiatki. Tak, po prostu je ponaszywałam zapełniając tło.
You see? The merging process had started so I just went adding flowers and leaves layer after layer.
Widzicie? Od razu wszystko zaczęło przenikać, ja tylko dodawałam kwiatków i liści, warstwa po warstwie.
So now it is rather crazy garden exploding with colors and stitches
No i wyszedł taki szalony ogród buchający kolorami i ściegami
But I guess that my graces have fun :) I had fun too - must be a thing about my dealing with grey days, instead of whining I keep adding colors:
Ale zgaduję, że gracje dobrze się bawią :) Ja też się dobrze bawiłam - to taki mój sposób na szare dni, zamiast narzekać dorzucam kolejny kolor:
And I have another colorful news to share with you. Few weeks ago I was asked by a very nice person for a permission to use one of my works as an inspiration for her own textile piece. The artwork she was referring to was my art quilt from 2006 "Tulips":
A teraz jeszcze mam kolorową nowinkę. Kilka tygodni temu, zostałam zapytana przez przemiłą osobę czy nie mam nic przeciwko wykorzystaniu jednej z moich prac jako inspiracji do uszycia jej własnej. Chodziło o moje "Tulipany" (2006).
To say I was flattened is not enough - I was over the moon :) What's better than seeing your ideas live and resonating with viewers, inspiring them for making their own version? And yes, I love Małgorzata's Kreft tulips and I'm sure you will like them too - see them on her blog HERE.
So now Spring has no choice - it is her turn to impress us with her flowers, the real ones :)
Powiedzieć, że było mi miło to za mało - byłam wniebowzięta :) Cóż może być wspanialszego dla artysty niż widzieć swoje pomysły żywe, cieszące ludzi, i inspirujące do własnych interpretacji? Zwłaszcza tak pięknych jak ta Małgorzaty Kreft, która na pewno Wam się również spodoba - zobaczcie na Jej blogu TUTAJ
No to teraz wiosna już nie ma wyboru - jej kolej na oszołomienie nas swoimi kwiatkami, tymi prawdziwymi :).
Comments
Ale minęło i teraz pozostaje tylko cieszyć się pięknem Twego Powitania Wiosny!
Serdecznie pozdrawiam, z wielkim uśmiechem!
the three spring maids are just gorgeous! Your work is always so inspiring! I see why your friend would ask to use your tulips- Your tulips are so stunning and full of life!
hugs,Jackie xx
ps
I stopped by Malgorzata's blog and yes, she did your tulips justice!