Posts

Showing posts with the label houses

It is good to be a teacher / Fajnie być nauczycielem

Image
So I'm back from my first teaching adventure. Oh my, it was FUN! I didn't suppose it may bring so many good things to me. First of all - people. Organizers created really creative and cozy atmosphere in Szkoła Patchworku and supplied with everything: from pencils through sewing machines, not to mention fabrics and threads. And students were simply wonderful. It feels pretty good to meet in real readers of my blog, admirers of my art who want to talk about it and learn from me. You know that I wanted to start from the small houses and I think it was a good choice. All of my students were pretty skilled in sewing so they had no technical difficulties and we were able to focus on the artsy side of their houses. Pierwsza lekcja za mną. I było fantastycznie! Nie przypuszczałam, że takie spotkanie dostarczy mi tak wielu wrażeń i to bardzo przyjemnych. Przede wszystkim - ludzie. Organizatorzy stworzyli w Szkole Patchworku bradzo przytulną kreatywną przestrzeń, na dodatek świe

Need for Spring / Potrzeba wiosny

Image
And my need for Spring appeared as a need for making something botanical. Yes, I know it is half of January but my flower isn't a common Spring flower. It is very special and you have to know its botanical name - Manypeeplia Upsidownia . Moja potrzeba wiosny objawiła się w postaci konieczności uszycia czegoś botanicznego. Tak, wiem, dopiero połowa stycznia, ale ten kwiatek nie jest takim zwykłym wiosennym kwiatkiem. To bardzo specjalny kwiatek i musicie poznać jego botaniczną nazwę - Manypeeplia Upsidownia (w wolnym przekładzie mógłby to być "wieloludzik szalony") . I found it in "The Art of Botanical Illustration" by Wilfrid Blunt, serious historical book about botanical illustration. But not all the illustrators were that serious, let's take English poet Edward Lear and his "Nonsense Botany" (1871). Yes, Lear drawn more hilarious botanical images so I may want to play with him some more :) And no, I don't forget about my other long

Welcome to 2015! / Witajcie w 2015!

Image
Hope the new year started great for you. For me it is lots of work but this means lots of fun too. As I'm preparing my first workshop , I'm rather focused. It will be about artistic houses and as you can see I'm staying on topic myself. And my houses aren't always that cute: Mam nadzieję, że nowy rok rozpoczął się wspaniale. U mnie to przede wszystkim dużo pracy, ale takiej miłej. Ponieważ przygotowuję się do prowadzenia pierwszych warsztatów , skupiam się głównie na tym. Tematem przewodnim będą artystyczne domy i jak widzicie tego się trzymam. Chociaż nie wszystkie są takie słodziutkie:  This is my new attempt to Milosz's poem "The Song on Porcelain" (and HERE is an old one) and you can actually see me working on this: To moje nowe podejście do miłoszowskiej "Piosenki o porcelanie" ( TU jest poprzednie), a tu możecie zobaczyć jak szyję: Of course I didn't forget that at this time of a year we tend to spread the love. So here is

Little Quiet Village / Mała Cicha

Image
Who wouldn't like to live in a little village? Me :) I'm a city girl which doesn't mean that I don't like little villages - I love them! This new work is a proof. Kto by nie chciał mieszkać w uroczej, cichej wioseczce? Ja :) Jestem zdecydowanie miejska, ale nie przeszkadza mi to lubić takich wiosek, wręcz przeciwnie - uwielbiam je! A oto dowód; Many years ago while coming from Germany we drove through some magic villages, with very specific architecture. I remembered the name of the area and some years later we went there to see more. Wiele lat temu, wracając z Niemiec przejeżdżaliśmy przez takie magiczne wioski, z bardzo specyficzną architekturą. Zapamiętałam nazwę tego regionu i kilka lat później pojechaliśmy tam, żeby zobaczyć więcej. You see what I mean? All the roofs look like knitted Nordic pullovers. This is the Eastern part of Germany called Lusatia . I was more than sure that one day I will use this idea in my artwork. Widzicie, co miałam na myśli