Spring angel / Anioł wiosenny
A few weeks ago I was nicely surprised by Magda, who made beautiful angel and kindly credited my works for her inspiration. Her angel is amazing and you have to see it HERE. Her artwork reminded me of one of mine works in progress (not seen anywhere yet) - "All Saints". But when I started looking for it I found (of course) something else:
Parę tygodni temu zostałam miło zaskoczona przez Magdę, która uszyła przepięknego anioła uprzejmie wskazując na moje prace jako inspirację. Anioł Magdy jest po prostu cudny i musicie go zobaczyć TUTAJ. Przypomniał mi on o takiej dawno zaczętej mojej pracy (której nikt jeszcze nie widział) - "All Saints". Ale jak zaczęłam jej szukać, znalazłam oczywiście coś zupełnie innego:
The leftovers from angelic cards (fiber art cards I mean). I don't know if it is the soft pastels or longing for sunlight but out of the sudden I found myself working on this sweet spring angel :)
Pozostałości z szycia anielskich kartek (szmacianych kartek oczywiście). Nie wiem czy to przez te pastelowe kolory czy przez tęsknotę za słońcem, ale nagle okazało się, że szyję wiosennego anioła :)
I started with composing the angel into circle, appliqued its aureola and painted small leaves with gold outside the circle.
Zaczęłam od wkomponowania anioła w kółko, naszycia aureoli i namalowania małych złotych listków dookoła.
And I sewed the whole piece to the backing with batting. Yes, quite contrary than with usual quilting. It is a small piece and I just wanted it not to be so smooth and pretty and hoped that quilting it this way will add more texture (and interest).
I naszyłam to na spód z wypełnieniem. Tak, zupełnie odwrotnie niż zazwyczaj pikuję. To mała rzecz i mogłam sobie na to pozwolić, a chciałam, żeby przełamać trochę tę pastelową "śliczność" i gładkość.
Next came the beads:
Kolej na koraliki:
And golden metallic thread. I also added gold paint to aureola - never enough of golds for angels, right?
I złotą nitkę. I złoty brzeg aureoli - aniołom złota nigdy dość, prawda?
Now to the best part - hairstyle :)
Teraz najlepsze - fryzurka :)
When the angel was finished it was time to work on the circle frame:
Anioł skończony, czas na okrągłą ramkę:
Yes, sometimes I stitch with 3 needles at once, so what?
Tak, czasami szyję 3 igłami na raz, no to co?
If you see this circle slightly irregular you see it right. It is not the matter of sewing, this is just me not using compasses for drawing circles :) Yes, I'm serious. When I need something circle - like I just take a mug, a bowl or the pot's lid in this case. Why? I don't know, it seems more "organic" circle than the precise geometric ones. It is art, it's not about accuracy, right? Let's move to the golden leaves:
Jeżeli kółko wydaje Wam się trochę nieregularne to dobrze Wam się wydaje. Ale to nie przez szycie tylko przez moją niechęć do rysowania kółek za pomocą cyrkla :) Nie żartuję. Jak potrzebuję kółka to odrysowuję kubek, miskę albo pokrywkę od garnka jak w tym przypadku. Dlaczego? Nie wiem, wydaje mi się bardziej "organiczne" niż takie z cyrkla. W końcu to sztuka, a nie geometryczna precyzja, prawda? No to przejdźmy do złotych listków:
Sorry for the poor picture but you see small embroidered leaves and beaded flowers added. I beaded the flowers through all the layers to keep it together like in tied quilts. Let's see how it turned out after washing:
Przepraszam, za słabe zdjęcie, ale widać dohaftowane listki i koralikowe kwiatki. Koraliki przyszyłam przez wszystkie 3 warstwy, żeby przytrzymać je trochę tak jak w wiązanych patchworkach. No to zobaczmy jak to wyszło po praniu:
That's what I wanted. Now just to add some icing on the cake:
O to mi właśnie chodziło. Teraz jeszcze tylko trochę dekoracyjnego lukru:
And a frame:
I ramka:
Oh, the frame demands some golden touches too...
Ojej, ramka też domaga się złotka...
Now I call it finished!
No to teraz już skończone!
The whole piece is 11 x 9.5 in, I finished it with a few layers of zig zag stitches to keep it light and suitable for framing. And now it is just to hope that some of this angelic spring will come to our part of the globe :)
Cały obrazek ma 27 x 24.5 cm i wykończyłam go tylko kilkoma warstwami niebieskiego zygzaka, żeby był lekki i łatwy do oprawy. I teraz pozostaje już tylko mieć nadzieję, że trochę tej anielskiej wiosny zobaczymy wkrótce za oknem :)
Parę tygodni temu zostałam miło zaskoczona przez Magdę, która uszyła przepięknego anioła uprzejmie wskazując na moje prace jako inspirację. Anioł Magdy jest po prostu cudny i musicie go zobaczyć TUTAJ. Przypomniał mi on o takiej dawno zaczętej mojej pracy (której nikt jeszcze nie widział) - "All Saints". Ale jak zaczęłam jej szukać, znalazłam oczywiście coś zupełnie innego:
The leftovers from angelic cards (fiber art cards I mean). I don't know if it is the soft pastels or longing for sunlight but out of the sudden I found myself working on this sweet spring angel :)
Pozostałości z szycia anielskich kartek (szmacianych kartek oczywiście). Nie wiem czy to przez te pastelowe kolory czy przez tęsknotę za słońcem, ale nagle okazało się, że szyję wiosennego anioła :)
I started with composing the angel into circle, appliqued its aureola and painted small leaves with gold outside the circle.
Zaczęłam od wkomponowania anioła w kółko, naszycia aureoli i namalowania małych złotych listków dookoła.
And I sewed the whole piece to the backing with batting. Yes, quite contrary than with usual quilting. It is a small piece and I just wanted it not to be so smooth and pretty and hoped that quilting it this way will add more texture (and interest).
I naszyłam to na spód z wypełnieniem. Tak, zupełnie odwrotnie niż zazwyczaj pikuję. To mała rzecz i mogłam sobie na to pozwolić, a chciałam, żeby przełamać trochę tę pastelową "śliczność" i gładkość.
Next came the beads:
Kolej na koraliki:
And golden metallic thread. I also added gold paint to aureola - never enough of golds for angels, right?
I złotą nitkę. I złoty brzeg aureoli - aniołom złota nigdy dość, prawda?
Now to the best part - hairstyle :)
Teraz najlepsze - fryzurka :)
When the angel was finished it was time to work on the circle frame:
Anioł skończony, czas na okrągłą ramkę:
Yes, sometimes I stitch with 3 needles at once, so what?
Tak, czasami szyję 3 igłami na raz, no to co?
If you see this circle slightly irregular you see it right. It is not the matter of sewing, this is just me not using compasses for drawing circles :) Yes, I'm serious. When I need something circle - like I just take a mug, a bowl or the pot's lid in this case. Why? I don't know, it seems more "organic" circle than the precise geometric ones. It is art, it's not about accuracy, right? Let's move to the golden leaves:
Jeżeli kółko wydaje Wam się trochę nieregularne to dobrze Wam się wydaje. Ale to nie przez szycie tylko przez moją niechęć do rysowania kółek za pomocą cyrkla :) Nie żartuję. Jak potrzebuję kółka to odrysowuję kubek, miskę albo pokrywkę od garnka jak w tym przypadku. Dlaczego? Nie wiem, wydaje mi się bardziej "organiczne" niż takie z cyrkla. W końcu to sztuka, a nie geometryczna precyzja, prawda? No to przejdźmy do złotych listków:
Sorry for the poor picture but you see small embroidered leaves and beaded flowers added. I beaded the flowers through all the layers to keep it together like in tied quilts. Let's see how it turned out after washing:
Przepraszam, za słabe zdjęcie, ale widać dohaftowane listki i koralikowe kwiatki. Koraliki przyszyłam przez wszystkie 3 warstwy, żeby przytrzymać je trochę tak jak w wiązanych patchworkach. No to zobaczmy jak to wyszło po praniu:
That's what I wanted. Now just to add some icing on the cake:
O to mi właśnie chodziło. Teraz jeszcze tylko trochę dekoracyjnego lukru:
And a frame:
I ramka:
Oh, the frame demands some golden touches too...
Ojej, ramka też domaga się złotka...
Now I call it finished!
No to teraz już skończone!
The whole piece is 11 x 9.5 in, I finished it with a few layers of zig zag stitches to keep it light and suitable for framing. And now it is just to hope that some of this angelic spring will come to our part of the globe :)
Cały obrazek ma 27 x 24.5 cm i wykończyłam go tylko kilkoma warstwami niebieskiego zygzaka, żeby był lekki i łatwy do oprawy. I teraz pozostaje już tylko mieć nadzieję, że trochę tej anielskiej wiosny zobaczymy wkrótce za oknem :)
Comments
job is like be beside you :-))
i rzeczywiście, cyrklowe kółka nie pasują do Twoich obrazów, byłyby zbyt ubogie w formie:)
Już na 4 zdjęciu byłam zauroczona, a im dalej czytałam tym bardziej mnie fascynował i skradł moje serce...
Pozdrawiam
Kamila