Market complete! / Rynek skończony!


I'm not sure if you see all that handwork I put into it, but in reality it is clearly seen.
Nie jestem pewna, czy widać tu tę całą ręczną robótkę, ale na żywo widać.












So here are some close-ups:
To może kilka zbliżeń:

Well, I have to conffess, that the more it is finished the more I want to add something else :) But as for now it may hang and I can think if it really needs something else.
Muszę się przyznać, że im bardziej ten rynek jest skończony, tym więcej chcę do niego dodawać :) Ale na razie może sobie spokojnie wisieć, a ja pomyślę, czy rzeczywiście jeszcze czegoś mu potrzeba.

But I have also something totally new to share:
Ale mam też coś całkiem nowego do pokazania:
It is a brand new idea and I hope to develop it into something interesting.
To zupełnie nowy pomysł i mam nadzieję jakoś ciekawie go rozwinąć.
Not related with cooking but another attempt to trees. Let's name it the beginning of my new orchard :)
Nie jest związany z gotowaniem, to raczej kolejne podejście do drzew. Nazwijmy go zatem początkiem nowego sadu :)

Comments

jednoiglec said…
Gratulacje! Rynek na zdjęciach wygląda ślicznie, więc na żywo na pewno zapiera dech jeszcze bardziej. Drzewko baaardzo mnie zainteresowało i nie mogę się wprost doczekać rozwoju wydarzeń.
janet Haigh said…
Hi Bozena, I love your black tree, it reminds me of illustrations from my fairy tale books as a child - hobgoblins and wicked witches - very seasonal with Halloween just coming up.
Janet
Rynek na żywo na pewno wygląda ciekawiej - widać te wszystkie niuansiki, które zdjęciu umykają. No i płaskie to nie jest takie :)

Janet, congratulations, you made it! :)
Bo said…
owacje na stojaco
wierze na slowo ze na zywo powala z nog

mam slabosc do drzew a Twoje drzewo skradlo mi serce
bede sledzic z uwaga a moge sekrety fachu zdradzisz lub tutka wkleisz co i jak
bo ja takie chce
Karen said…
The prettiest market I have ever seen! Wonderful detail.
Bożenko, dzięki za owacje, te zawsze mile widziane :)
A co do drzewka to bierzesz pęczek drutów, skręcasz w drzewo dowolne, a potem niteczką dziergasz (troszkę tak jak needle lace). Ja robię to na drutach miedzianych i dziergam czarną bawełną. Fajna robota, tylko zaskakująco żmudna. Zaraz zrobię nowy post i dam tam wyraźniejsze zdjęcie.

Karen, thank you, you are too sweet :) And yes, I like to have a few works in progress but when I feel lost I know I have to finish something to move further.
mysek said…
jesteś NIESAMOWITA !!! Przepiękne prace!!!
Mysku, jesteś kochana, dzięki!

Popular posts from this blog

Spring is coming to the kitchen

Fine dining in the fisherman's kitchen

Old Garden collection / Ogrodowa kolekcja